Teoria dóbr publicznych

Wybrana kategoria
Teoria dóbr publicznych
Pokaż kategorie
Jasay_Dylemat-dóbr-publicznych.jpeg

Ekonomia sektora publicznego

Jasay: Dylemat dóbr publicznych

Dobra publiczne są swobodnie dostępne dla wszystkich członków danej społeczności i każdy może z nich korzystać bez płacenia za nie. Powodem dla tej anomalii, jak twierdzi standardowa teoria ekonomii, jest to, że dóbr publicznych technicznie nie da się wyłączyć z konsumpcji. Nie ma sposobu, aby wykluczyć osobę z dostępu do takiego dobra, o ile w ogóle jest ono produkowane. Przykłady takich dóbr obejmują obronę kraju, praworządność, czyste powietrze lub kontrolę ruchu ulicznego. Jeśli wszyscy mogą z nich korzystać, nie musząc dokładać się do opłaty ich kosztów, nikt nie wniesie wkładu, a dobro nie zostanie wyprodukowane w ogóle.

Hoppe_Produkcja-kapitalistyczna-i-problem-dóbr-publicznych_male.jpg

Teoria dóbr publicznych

Hoppe: Produkcja kapitalistyczna i problem dóbr publicznych

Twierdzi się, że pewne dobra i usługi, w tym bezpieczeństwo, mają pewną szczególną cechę, polegającą na tym, że korzystanie z nich nie może być ograniczone tylko do tych osób, które rzeczywiście sfinansowały ich produkcję. Korzyści z nich mogą czerpać również ludzie, którzy nie brali w tym udziału. Tego rodzaju dobra zwie się dobrami lub usługami publicznymi (w odróżnieniu od dóbr i usług prywatnych, z których korzyści czerpią wyłącznie ci, którzy faktycznie za nie zapłacili). Sądzi się, że z uwagi na ową szczególną cechę dóbr publicznych rynki nie mogą ich produkować, a przynajmniej nie w dostatecznej jakości ani ilości, i stąd pożądane jest kompensacyjne działanie państwa

Kealey_Terence_Argumenty_przeciwko_nauce_jako_dobru_publicznemu_small.jpg

Teoria dóbr publicznych

Kealey: Argumenty przeciwko nauce jako dobru publicznemu

Historia najstarszej intelektualnej pomyłki w dziejach zachodniej myśli ekonomicznej sięga 1605 roku, kiedy to skorumpowany angielski prawnik i polityk, Francis Bacon, opublikował swoją książkę zatytułowaną Advancement of Learning. Bacon, który był niezwykle zainteresowany bogactwem i władzą, próbował wyjaśnić, w jaki sposób Hiszpania stała się najbogatszym i najpotężniejszym państwem za jego czasów.

MachineryOfJustice.jpg

Teoria dóbr publicznych

Jasay: O monopolu egzekwowania reguł

Państwowy monopol egzekwowania reguł prowadzi do łagodnego, powolnego i nieefektywnego wymierzania kar. Konsekwencją tego są marnie egzekwowane prawa oraz zagrożenie porządku publicznego i bezpieczeństwa osób, a także mienia.

2493.jpg

Teksty

Kwiatkowski: Teoria dóbr publicznych i rynkowe mechanizmy ich produkcji

Celem tego tekstu jest przedstawienie klasycznej analizy teorii dóbr publicznych Paula Samuelsona oraz relacja z debaty, jaka odbyła się nad zasadnością twierdzeń wyciąganych z teorii Samuelsona.

Tłumaczenia

Bagus: Czy wały przeciwpowodziowe mogą być prywatne? Argumenty przeciwko teorii dóbr publicznych

Przez wiele lat wały, tak jak inne dobra publiczne, które rzekomo potrzebowały państwowego finansowania, budowane były przez podmioty prywatne. Dzisiaj publiczne groble stały się zwykłym narzędziem redystrybucji dobrobytu na rzecz korzystających z ich ochrony. Jeżeli jednak ludzie nie dochodzą do porozumienia, by podzielić między siebie ciężar budowy i utrzymania wałów, zmuszanie ich poprzez podatki do „zgody”, której nie chcą, zwyczajnie obniża poziom dobrobytu społecznego.

Working papers

Fijor: Zawodność rynku jako fundament teorii dóbr publicznych

U podstaw teorii ekonomicznych uzasadniających konieczność interwencji gospodarczych ze strony państwa leży przeświadczenie ich zwolenników o istnieniu zawodności rynku, czyli defektów, które sprawiają, że w pewnych sytuacjach rynek, który ze swej natury ma dążyć do maksymalizacji użyteczności, a jednocześnie optymalnie alokować zasoby, przestaje — w sensie optimum Pareto — funkcjonować należycie.

Ekonomia sektora publicznego

Bitner: Dobra publiczne

Co legitymizuje działalność państwa w tak wielu społeczno-gospodarczych obszarach? Skoro nieudolność państwowego zarządzania przedsiębiorstwami jest powszechnie znana, to czy grupy nacisku i politycy żerujący na umiejętnie podsycanym strachu przed zmianą wystarczą do uruchomienia aktywności państwa w jakiejś dziedzinie? Bo, że gwarantują kontynuację interwencjonizmu przez wiele lat, to zrozumiałe. Czy jednak mniejszościowa grupa interesu jest w stanie doprowadzić do jego narodzin? Wydaje mi się, że w większości przypadków nie. Problem w tym, że od lat towarzyszą jej ekonomiści.

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz samodzielnie określić warunki przechowywania lub dostępu plików cookie w Twojej przeglądarce.