Johnson: Unikalny model biznesowy bankowości. Dlaczego kapitał nie jest „zapasem na czarną godzinę”?
Problemów z rozumieniem zagadnień związanych z kapitałem ciąg dalszy...
Rapka: O co chodzi z konsumpcją kapitału?
Zaniedbany aspekt austriackiej teorii cyklu koniunkturalnego
Endres: Austriacka teoria kapitału i procentu – wkład Wiesera a tradycja Mengera
Czym różni się podejście Wieserowskie?
Salerno: Przedsiębiorca - prawda i wyobrażenie
O austriackiej teorii przedsiębiorczości
Becker: Kapitał ludzki
Ludzi nie można oddzielić od ich wiedzy, umiejętności, zdrowia czy wyznawanych przez nich wartości w sposób, w jaki można oddzielić ich aktywa finansowe i fizyczne.
Foss: Austriacka teoria kapitału wobec współczesnej ekonomii
Teoria kapitału jest fundamentalną częścią szkoły austriackiej ― wraz z takimi konceptami jak subiektywizm, wiedza rozproszona i osąd przedsiębiorczy, i jest z nimi trwale spleciona.
Czarniecki: Kto niszczy miejsca pracy?
Czytając artykuły na temat współczesnych problemów światowej gospodarki, mam nieodparte wrażenie, że zadaniem ekonomistów głównego nurtu jest wynajdywanie wrogów zastępczych harmonijnego rozwoju gospodarczego. To co wydaje się być ukartowaną metodą utrzymywania mas społecznych w posłuszeństwie, przedstawiane jest jako efekt nieuchronnego, nie mającego alternatywy, procesu warunkującego rozwój.
Bagus, Howden: Struktura terminowa oszczędności, krzywa dochodowości i niedopasowanie terminów zapadalności
Wielu austriaków traktuje proces oszczędzania homogenicznie. Niektórzy ekonomiści traktują oszczędności pieniężne jako homogeniczny fundusz, podobnie jak niektórzy jako homogeniczny fundusz traktują kapitał. Takie traktowanie kapitału jako jednolitego funduszu, który automatyczne się reprodukuje, w oderwaniu od wymiaru czasowego, prowadziło jednak do błędnych wniosków. Twierdzimy, że traktowanie oszczędności jako jednolitego funduszu bez uwzględnienia wymiaru czasowego także utrudnia zrozumienie ważnych kwestii teoretycznych i praktycznych
Gabiś: Dlaczego nie kupię „Kapitału w XXI wieku” Thomasa Piketty’ego
Jedni krytycy uważają, że tak naprawdę nie jest on żadnym ekonomistą, lecz doradcą rządów w kwestii jak najlepiej („najsprawiedliwiej”) dzielić bogactwo. Nie doradzając im zresztą czegoś specjalnie nowego, czego by już wcześniej same nie wiedziały, ale dostarczając „naukowej” legitymizacji starej, dobrej polityce podnoszenia podatków. Politycy biją mu brawo, gdyż podoba im się jego program polityczno-ekonomiczny, żaden z nich, co oczywiste, nie przebrnął przez kilkaset stron dzieła, przeczytali tylko wnioski i propozycje, i wpadli w zachwyt.
Reisman: Sprostowanie tez Thomasa Piketty'ego
Twierdzenia Piketty’ego dotyczące udziałów płac i zysków w dochodzie narodowym można odeprzeć, wyobrażając sobie po prostu wzrost oszczędności oraz inwestycji ze strony kapitalistów i obserwując ich wpływ na wysokość wynagrodzeń oraz zysków w całym systemie gospodarczym Okaże się, że płace wzrosną a zyski zmaleją, co jest całkowitym przeciwieństwem tego, co twierdzi Piketty.
Hollenbeck: Klęski żywiołowe nie sprzyjają wzrostowi gospodarczemu
Ten popularny mit jest co roku powtarzany do znudzenia, mimo że już w 1848 r. został obalony przez Frédérica Bastiata za pomocą metafory zbitej szyby. Załóżmy, że stłukła się nam szyba. Wzywamy więc szklarza i płacimy mu 100 dolarów za naprawę. Ktoś obserwujący z boku, powie, że to dobra inwestycja. Co stałoby się ze szklarzem, gdyby nikt nie potrzebował nowych szyb? Poza tym szklarz może przeznaczyć zarobione 100 dolarów na inne towary i usługi, które będą stanowiły źródło dochodu kolejnych osób. Mamy tu do czynienia z „tym, co widać”. Gdyby jednak szyba się nie potłukła, za 100 dolarów moglibyśmy kupić parę nowych butów. Byłby to zysk dla szewca, który mógłby wydać pieniądze w inny sposób. Wówczas mówimy o „tym, czego nie widać”.
Lewis, Klein: Thomas Piketty o nierówności i kapitale
W 1936 r. ukazała się ciężka w odbiorze akademicka książka, która zdawała się mówić politykom, że mogą robić to, na co mają ochotę. Była to Ogólna teoria zatrudnienia, procentu i pieniądza autorstwa Keynesa. W 2014 r. książka Piketty’ego pełni tę samą funkcję i pokazuje tę samą krótkowzroczną, destrukcyjną politykę.
Murphy: Znaczenie kapitału w teorii ekonomii
Rober Murphy opisuje postępy w dziedzinie teorii kapitału i wyjaśnia, dlaczego wielu dzisiejszych ekonomistów odniosłoby korzyść z lepszego zrozumienia natury kapitału. Kwestia ta jest ważna nie tylko dla podstawowej teorii podziału dochodu, lecz również dla zrozumienia złożonych tematów, takich jak cykle koniunkturalne.
Czarniecki: Substytucja pracy kapitałem - czy istnieje jednorodna funkcja produkcji?
Dotychczas analizowałem powstawanie kapitału, bez zastanawiania się nad istotą samej pracy. Celem pracy jest zawsze tworzenie użyteczności, która bezpośrednio lub pośrednio posłuży zaspokojeniu naszych potrzeb.
Mises: Kluczowa rola oszczędzania oraz dóbr kapitałowych
Jedyna metoda podwyższenia poziomu płac polega na zwiększeniu ilości kapitału przypadającego na jednego pracownika. Większe inwestycje oznaczają dostarczenie pracownikowi bardziej wydajnych narzędzi. Dzięki lepszym maszynom i narzędziom, ilość wyprodukowanych produktów wzrośnie, a ich jakość ulegnie poprawie. Gdy krańcowa produktywność pracowników będzie stale przewyższała ich płacę (z powodu lepszej wydajności), przedsiębiorca będzie w stanie — a nawet, z powodu konkurencji, będzie zmuszony — zapłacić im więcej za wykonywaną pracę.
Sieroń: Ekonomia kapitału
Powszechnie w literaturze przedmiotu przyjęło się wymieniać trzy czynniki produkcji: ziemię, pracę i kapitał. Czasami do tego zestawu dołącza się również czas, kapitał ludzki, przedsiębiorczość, tudzież informację, pieniądz lub postęp techniczny. Celem tego artykułu będzie analiza powyższych teorii czynników produkcji; w szczególności postaramy się wykazać, iż w tak naprawdę istnieje wyłącznie jeden czynnik produkcji — kapitał.
Czarniecki: Model Böhm-Bawerka
Postaram się wykazać, że w praktyce nie występuje średni okres produkcji, a ponadto, że pomysł Böhm-Bawerka, przy tylko nieznacznie zmienionych założeniach, prowadzi do rozwiązania szeregu problemów związanych z pojęciem kapitału. W artykule „Inercja działania” wykazałem, że z uwagi na preferencję czasową równomierny rozkład kosztów w czasie jest ekonomicznie uzasadniony. Okaże się dalej, że sprzyjająca temu organizacja procesów produkcji, wpływa również na obniżenie zapotrzebowania na kapitał obrotowy.
Kraus: Mit redystrybucji bogactwa
Mises pomaga nam uświadomić sobie, że idea osiągnięcia równości poprzez redystrybucję bogactwa jest czystą fantazją. Nie można redystrybuować dóbr konsumpcyjnych: w jaki sposób miliony kobiet miałyby nosić to samo futro, te same klejnoty koronne i te same buty pochodzące z szafki Imeldy Marcos? W jaki sposób miliony mężczyzn miałyby zmieścić się w basenie Hugha Hefnera? Bochenka chleba nie da się dzielić w nieskończoność.
Czarniecki: Teoremat „Przełączenia”
Przeglądając podręcznik „Teoria Ekonomii” Marka Blauga znalazłem opis argumentacji Samuelsona, która rzekomo obala teorię kapitału Bohm-Bawerka. Sprawa jest poważna, gdyż argumentacja ta powielana od roku 1966 w kolejnych edycjach popularnego podręcznika, godzi w podstawy teoretyczne szkoły austriackiej.
Finegold Catalan: Dzięki Bogu za kapitalizm
Wielu ludzi uważa kapitalizm za grę o sumie zerowej, w której bogaty Zachód wykorzystuje kraje Trzeciego Świata. Bogacenie się niektórych krajów następuję według nich wyłącznie kosztem biedniejszych państw, zaś wzbogacenie się jednego kraju jest równoznaczne ze zubożeniem krajów biednych. Tymczasem kapitalizm nie jest źródłem ubóstwa, lecz procesem, w którym jednostka dąży do własnego dobrobytu. Ci, którym zależy na dobrobycie krajów Trzeciego Świata, powinni uznać kapitalizm za środek do osiągnięcia tego celu.