Bassi: Sprywatyzujmy wydawanie praw jazdy!
Problemy etatyzmu mają różne oblicza. Jeden z nich, to kwestia poruszania się po drogach.
Seevers: Potrzeba więcej miejsc parkingowych? Sprywatyzujmy je!
Argument za prywatyzacją publicznych miejsc parkingowych odwołuje się do podstawowej zasady ekonomii, jaką jest równoważenie popytu i podaży.
Parchi: Poza państwem istnieje skuteczne zarządzanie
W dzisiejszych czasach rząd i państwo to terminy zwykle stosowane wręcz synonimicznie. Ale czy zawsze musi tak być?
Beim: Fracht lotniczy a Centralny Port Komunikacyjny – analiza dyskusji
Budowa CPK może sprzyjać rozwojowi frachtu lotniczego, ale nie jest ani warunkiem koniecznym ku temu, ani nie jest procesem samoistnym.
Barnard: USA powinny promować energię nuklearną
Najbezpieczniejsza forma produkcji energii?
Jurewicz: Paradoks Braessa a opłaty za drogi
W dyskusjach na temat miejskiej polityki transportowej przeciwnicy samochodów przywołują niekiedy paradoks Braessa, wedle którego w pewnych okolicznościach zbudowanie nowej drogi może doprowadzić do zwiększenia korków — nawet przy założeniu, że łączna liczba przejechanych kilometrów się nie zmieni. Okazuje się jednak, że poddanie dróg regułom działania rynku powoduje, że paradoks Braessa nie występuje.
McCaffrey: Kto zbudował drogę?
W wiadomościach pojawiła się świetna historia o Mike’u Wattsie, brytyjskim przedsiębiorcy, który znalazł pomysłową odpowiedź na jedno z najbardziej oklepanych pytań w ekonomii: Kto będzie budował drogi?
Fiszer: Przeregulowanie przyczyną upadku kolei lokalnej
Tani i efektywny transport kolejowy stracił swoją dawną pozycję. Powodem stopniowego zmniejszenia jego roli są w znacznej mierze krępujące kolej regulacje, które nie pozwalają wykorzystać potencjału zapomnianych już dziś tras i zwiększają koszty operacji na szeregu linii. W efekcie pociągi uruchamiane przez publiczne przedsiębiorstwa są nierentowne i mimo nieustannych reform — albo w pewnej mierze z ich przyczyny — sytuacja ta od lat nie ulega zmianie.
Carson: Zakłócenia wywołane przez subwencje transportowe
Subwencje w transporcie były prawdopodobnie głównym czynnikiem (być może za wyjątkiem prawa własności intelektualnej) odpowiedzialnym za powstanie współczesnej amerykańskiej gospodarki korporacyjnej. Dominujące obecnie rozmiary firm i powierzchni handlowych to skutek rządowych subwencji transportowych.
Small: Transport miejski
Cechą charakteryzującą obszary miejskie jest zagęszczenie ludzi, działalności i struktur. Cechą charakteryzującą transport miejski jest zdolność do sprostania temu zagęszczeniu podczas przemieszczania ludzi i dóbr. Zagęszczenie stwarza wyzwania dla transportu miejskiego, z powodu tłoku i kosztów infrastruktury w strefach zabudowanych. Przynosi również pewne zalety, ze względu na korzyści skali: pewne przedsięwzięcia transportowe są tańsze, gdy odbywają się na dużą skalę. Właściwości te oznaczają, że dwa najważniejsze zjawiska w transporcie miejskim to zatłoczenie i komunikacja publiczna.
Wiegold: Państwowe drogi - klient nigdy nie ma racji
Odkąd samochody stały się czymś powszechnym w naszym społeczeństwie, ludzie zaczęli ginąć w nich na zaskakującą skalę. Niestety przez ostatnie sto lat prawie 4 miliony osób (ok. 35 000 rocznie) zginęło w wypadkach drogowych w USA, natomiast w Indiach, Chinach i Rosji ta liczba wynosi łącznie średnio 300 000 osób rocznie.
Fiszer: Miliony na kolej, która nie zdaje egzaminu
Olbrzymie utrudnienia dla podróżnych zdarzają się na polskiej kolei niemal każdej zimy. W tym roku opóźnienia pociągów w pierwszych dniach po spadku temperatur osiągnęły jednak wartości, przynajmniej w skali ostatnich lat, rekordowe. Przyjrzyjmy się zatem skali problemów, spróbujmy znaleźć ich przyczynę i określić, ile do opóźnionych o kilkanaście godzin kursów dołożył podatnik.
Fiszer: Jak rząd ogranicza mobilność niepełnosprawnych
Pasażerowie tracą kolejne połączenia. O ile ci zdrowi i z bogatszych dużych ośrodków zwyczajnie zatankują samochód, to inni z przyczyn zdrowotnych lub ekonomicznych zmuszeni są zrezygnować z podróży. A wszystko w imię dbania o ich mobilność.
Powell: Sprzedajmy nasze drogi
Prywatnie utrzymywane, zarządzane i wyceniane drogi mogłyby rozwiązać wiele problemów trapiących rzesze dojeżdżających każdego dnia do pracy. Chociaż hasło „sprzedaży dróg” może brzmieć radykalnie, prywatyzacja tego sektora nie jest bynajmniej jakąś utopijną mrzonką. Jest to proces, który w przeróżnych formach ma miejsce w USA oraz w innych częściach świata.
Sieroń: Budujemy mosty dla pana starosty
Po dłuższej przerwie na mises.pl wracają komentarze ekonomiczne. Pierwszy tekst w tym roku poświęcony jest analizie skutków inwestycji publicznych w sektor drogowy. Autor stawia tezę, że to właśnie one w dużej mierze odpowiadają m.in za falę bankructw polskich przedsiębiorstw w ubiegłym roku. Zachęcamy do lektury lub posłuchania komentarza w wersji audio!
Pogorzelski: Lewica, prawica i buspasy
Na wolnym rynku stałoby się mniej więcej to, co obecnie, choć z dużym opóźnieniem, dzieje się w polityce transportowej polskich miast. Względne uprzywilejowanie komunikacji miejskiej i rowerów należy postrzegać raczej jako przywrócenie niż zaburzenie właściwych proporcji między różnymi formami transportu.
Edmonds: Błędne wnioski po zawaleniu się mostu
Chyba wszyscy mieszkańcy USA słyszeli o tym, że w Minneapolis w godzinach szczytu zawalił się most. Śmierć człowieka jest tragedią; śmierć wielu ludzi i zniszczenie wartościowego mienia (dziesiątki samochodów) to oczywiście tragedia. Jeśli przyczyną utraty życia i majątku jest praca niewłaściwie lub właściwie wykonana przez rządowych urzędników, to mamy do czynienia z kosztowną tragedią, nieszczęściem, którego można było uniknąć.
Bitner: Prorok codzienny
Z okazji zbliżających się wyborów zamierzam poświęcić kilka „komentarzy” analizie programów gospodarczych kandydatów. Doskonale zdaje sobie sprawę, że pozycja konstytucyjna prezydenta daje mu minimalny wpływ na sprawy gospodarcze. Są jednak to wybory przyciągające uwagę opinii publicznej, a przedstawiane idee są szeroko dyskutowane w mediach. Niektóre występujące tam postulaty są dość popularne w społeczeństwie, więc warto (chciałoby się powiedzieć raz na zawsze) je obalić.