Gniadek: Ekonomia i szczęście
Podczas V Zjazdu austriackiego w Krakowie prof. Witold Kwaśnicki wygłosił wykład „Przedsiębiorca opoką dobrobytu”. Cały zjazd poświęcony był idei przedsiębiorczości. Kwaśnicki rozpoczął od postawienia pytania: „Gdzie chcielibyście żyć? 400 lat temu będąc bajecznie bogatym człowiekiem, czy współcześnie będąc normalnym pracownikiem z przeciętnym wynagrodzeniem?” Większość wybrała drugą opcję. Widziałem, że ucieszyło to bardzo profesora, ponieważ chciał udowodnić tezę, że dzisiaj ludziom żyje się lepiej.
North: Twoje wnuki będą żyć w lepszym świecie
Co takiego stało się pomiędzy rokiem 1780 a 1820, co spowodowało wzrost ekonomiczny w Wielkiej Brytanii i w Stanach Zjednoczonych na poziomie średnio ok. 2% rocznie?
Salerno: Jak spadek PKB generuje wzrost gospodarczy
To oczywiście prawda, że ograniczenie realnych wydatków rządowych powoduje spowolnienie realnego wzrostu PKB — w sposób, w jaki się to oficjalnie liczy. Lecz w przeciwieństwie do opinii Kleina, redukcja wydatków rządowych nie spowalnia wzrostu produkcji dóbr zaspokajających potrzeby konsumentów, a wręcz ją przyspiesza. Co więcej, zmniejszenie wydatków rządowych zwiększa realne dochody i poziom życia producentów/konsumentów sektora prywatnego. Źródła tego pozornego paradoksu należy szukać w metodzie stosowanej zwykle do obliczania wielkości realnej produkcji w gospodarce. Wytłumaczę to na prostym przykładzie.
Wong: Chińskie oszczędności kontra amerykańskie wydatki
W październiku 2014 r. MFW opublikował raport, w którym chiński PKB mierzony parytetem siły nabywczej oszacowano na 17,6 bilionów dolarów (dolar w tym tekście za każdym razem odnosi się do dolara amerykańskiego). Tym samym Chiny stały się największą gospodarką na świecie, wyprzedzając Stany Zjednoczone, których PKB oszacowano na 17,4 bilionów dolarów.
Wiśniewski: Czwarta rewolucja, czyli w kierunku społeczeństwa przedsiębiorców
Punkty zwrotne historii rozwoju gospodarczego wyznaczają trzy rewolucje rewolucja neolityczna, rewolucja przemysłowa i rewolucja informacyjna. I choć wszystkie one związane były z jakościowymi skokami w produkcyjnym potencjale ludzkości, każda z nich wykorzystywała nieco inne źródło owego potencjału.
Benedyk: Chiny kontra ekonomia, runda n
Od wybuchu kryzysu finansowego w 2008 r. chińskie władze wypowiedziały wojnę ekonomii i nie chcą uznać, że straty i bankructwa to nieodłączna część zdrowego systemu gospodarczego, a wielkie państwowe programy stymulacji fiskalnej i monetarnej nie są źródłem rozwoju gospodarczego. Trwające od kilku miesięcy spadki na chińskich giełdach to kolejny cios ze strony racjonalności gospodarczej i wolnego systemu cenowego wymierzony w ambitne plany centralnych planistów z Pekinu. Chińskie władze zapowiedziały już kontratak — miejmy nadzieję, że tym razem jednak nieskuteczny.
MacKenzie: Dane są jasne - wolny rynek zmniejsza ubóstwo
Niektórzy katoliccy duchowni, po raz kolejny, potępili zwolenników leseferyzmu. Kardynał Oscar Rodriguez Maradiaga twierdzi, że gospodarka wolnorynkowa jest „nowym bożkiem”, który tworzy nierówności, wyłączając biednych oraz że „taka forma gospodarki zabija”. Kardynał Maradiaga nie jest w tej opinii osamotniony. W swojej ostatniej notatce zacytował papieża Franciszka oraz stwierdził, że ponieważ papież „dorastał w Argentynie”, „ma głęboką wiedzę na temat życia w biedzie”.
Gregory: Chiński wzrost gospodarczy – efekt planowania czy przedsiębiorczości?
Wydaje się, że Chiny poradziły sobie ze światowym kryzysem finansowym znacznie lepiej niż wiele innych państw. Podczas gdy Europa i Stany Zjednoczone pogrążone są w stagnacji, Chiny realizują wielkie projekty infrastrukturalne, albo przemieszczają z jednego miejsca do drugiego miliony migrujących robotników. Jednak idea jakoby planiści byli w stanie zarządzać ekonomią została zdyskredytowana już przez Ludwiga von Misesa w latach 20., i Friedricha von Hayeka w latach 30. Chiny nie są tutaj żadnym wyjątkiem.
Wołangiewicz: Chiny – niereformowalna gospodarka w nierównowadze
"Centralnie planowany, napędzany głównie kredytami, wzrost na poziomie 10 proc. rocznie spowodował szereg nierównowag w chińskiej gospodarce. Poza przechyłem inwestycyjnym i idącą z nim w parze luką popytowo-podażową,o której świadczy fakt, że moce produkcyjne większości gałęzi chińskiego przemysłu są za wysokie, warto wspomnieć przede wszystkim bańkę na rynku nieruchomości".
Becker: Cykl koniunkturalny w Afryce
Afryka może stać się prawdziwie gospodarczo zróżnicowanym i silnym kontynentem tylko poprzez zwiększenie realnych oszczędności wynikających z dobrowolnego obniżenia społecznej stopy preferencji czasowej. To jedyny sposób na rozwój dla afrykańskiej gospodarki. Dopóki rządy nie zaczną stwarzać lepszych warunków do oszczędzania, zyski inwestycyjne będą nietrwałe i narażone na humory zachodnich operatorów maszyn drukarskich. Nie jest to niestety kierunek, w którym podąża Afryka. Czarny Ląd obrał kurs na kolejny poważny cykl koniunkturalny.
Raico: Europejski cud
Postęp gospodarczy Zachodu wynikał z tego, że powstały tam instytucje i wartości, które sprzyjały własności prywatnej i rynkowi, ograniczały arbitralność i drapieżność państwa, a także wspierały innowacyjność i poczucie możliwości poprawy swojego losu poprzez uczestnictwo w rynku.
Wolangiewicz: Kruchość chińskiej porcelany
Wbrew temu, co ostatnio usilnie suflują różni „ekonomiści”, przewaga konkurencyjna nie może być w nieskończoność generowana przez wsparcie państwa. Prędzej czy później rzesze pojedynczych przedsiębiorców i setki firm przyzwyczajone do popytu z kroplówki, na skutek jej odłączenia, będą musiały upaść. Klucz do sukcesu Wielkiego Smoka tkwi więc raczej w zmianie dotychczasowego sposobu myślenia tamtejszych decydentów — sferze społeczno-politycznej, a nie stricte ekonomicznej. Całkowitym otwarciu na wolną wymianę, stanięciu w szranki na międzynarodowych rynkach oraz daniu możliwości obywatelom swobodnego konkurowania zarówno na rynku wewnętrznym, jak i zewnętrznym.
Shostak: Dlaczego Estonia ma się znacznie lepiej niż reszta strefy euro?
Przypadek estoński pokazuje, że polityka, która likwiduje działalność o charakterze bańki, kładzie podwaliny pod zdrowy wzrost gospodarczy. Jakakolwiek próba odejścia od bardziej restrykcyjnej polityki fiskalnej i pieniężnej znowu sprowadza błędne, nieproduktywne działania i prowadzi do zubożenia gospodarczego.
Heydel: Nowy styl życia
71 lat temu, 14 marca 1941 roku, w KL Auschwitz zginął prof. Adam Heydel. W tę rocznicę publikujemy kolejną, nigdy dotąd niepublikowaną pracę prof. Heydla, która będzie częścią Dzieł zebranych polskiego ekonomisty.
Murphy: Błąd „zbitej szyby"
Choć możemy sobie wyobrazić sytuacje, w których katastrofy przynoszą korzyści poszczególnym grupom, to w rozrachunku netto społeczność zawsze staje się biedniejsza, ponieważ konieczność zużycia większej ilości pracy — by zaledwie przywrócić stan poprzedni w kategoriach mierzalnego bogactwa — to koszt zdarzenia, a nie korzyść.
Wiśniewski: Metafora zniszczonej elektrowni
Niezakłócony rozwój cywilizacyjny stoi pod znakiem zapytania tak długo, jak długo kolejne wcielenia metafory zbitej szyby i innych życzeniowych panaceów, rozgłaszane przez medialnych „ekspertów”, będą kształtować świadomość gospodarczą społeczeństw. A będzie to z pewnością trwało dopóki, dopóty logiczna analiza zjawisk gospodarczych nie będzie dawała podobnym rewelacjom natychmiastowej i twardej kontry.
Shostak: Czy gospodarka USA weszła w końcu na ścieżkę stabilnego rozwoju gospodarczego?
Niedawna poprawa niektórych kluczowych dla amerykańskiej gospodarki wskaźników w czwartym kwartale 2010 roku, skłoniła wielu komentatorów do wysuwania sugestii, iż znalazła się ona na ścieżce stabilnego rozwoju gospodarczego. Sądzę jednak, że luźna polityka fiskalna i monetarna ma negatywny wpływ na wzrost poziomu oszczędności i przez to osłabia strukturę produkcji, co pociąga za sobą gorsze widoki na znaczącą poprawę gospodarczą. Z powodu długoterminowej luźnej polityki fiskalnej i monetarnej możliwe, iż gospodarka Stanów Zjednoczonych weszła na niemrawą i niestabilną ścieżkę wzrostu gospodarczego.
Shenoy: Czy wysokie podatki są źródłem wolności i dobrobytu?
Według Jeffreya Sachsa historia państw nordyckich obala tezy Hayeka, że wysokie podatki są „drogą do zniewolenia" i stanowią zagrożenie dla samej istoty wolności. Sachs twierdzi, że: „(...) von Hayek mylił się. W silnych demokracjach, szczodry system państwa dobrobytu jest drogą do sprawiedliwości, równości i międzynarodowej konkurencyjności”. Czy jest tak naprawdę?
Rajsic: Mierzenie niemierzalnego
Wielu teoretyków próbowało wytłumaczyć, dlaczego niektóre narody są bogatsze od innych. Jedno z ostatnich wyjaśnień — zaproponowane przez psychologa Richarda Lynna — jest jednocześnie niezwykłe i zatrważające.
Chrupczalski: Ciemna strona statystyki
Główny Urząd Statystyczny przekazał w piątek 16 lipca 2010 informację, w której zapowiada w perspektywie kilku lat wliczanie nielegalnej szarej strefy do rachunku Produktu Krajowego Brutto. Wbrew pozorom, wiadomość ta dotyczy każdego mieszkańca Polski i jest drobnym sygnałem potwierdzającym rosnący problem zadłużenia.
Finegold Catalan: Dzięki Bogu za kapitalizm
Wielu ludzi uważa kapitalizm za grę o sumie zerowej, w której bogaty Zachód wykorzystuje kraje Trzeciego Świata. Bogacenie się niektórych krajów następuję według nich wyłącznie kosztem biedniejszych państw, zaś wzbogacenie się jednego kraju jest równoznaczne ze zubożeniem krajów biednych. Tymczasem kapitalizm nie jest źródłem ubóstwa, lecz procesem, w którym jednostka dąży do własnego dobrobytu. Ci, którym zależy na dobrobycie krajów Trzeciego Świata, powinni uznać kapitalizm za środek do osiągnięcia tego celu.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- Następna