Powrót
Polityka pieniężna

Lacalle: Fed obawia się załamania rynku obligacji skarbowych

0
Daniel Lacalle
Przeczytanie zajmie 5 min
Lacalle_Fed-obawia-się-załamania-rynku-obligacji-skarbowych
Pobierz w wersji
PDF EPUB MOBI

Źródło: mises.org

Tłumaczenie: Przemysław Rapka

Podaż pieniądza (M2) rosła do marca 2023 roku, a trend ten utrzymuje się nieprzerwanie od października zeszłego roku. Co więcej, wzrost deficytu rządowego Stanów Zjednoczonych skompensował z naddatkiem spadek wielkości bilansu Banku Rezerwy Federalnej. Gdy bilans Fedu od czasów jego szczytowej wartości zmniejszył się o 1,5 bilionów dolarów, deficyt rządowy utrzymuje się na poziomie powyżej 1,5 biliona dolarów rok do roku.

Podaż pieniądza (M2) w Stanach Zjednoczonych wzrosła ponad poziom z marca 2023 roku, a wzrost deficytu skompensował redukcję bilansu Fedu.

Nie zaskakuje fakt, że Fed utrzymał stopy na niezmienionym poziomie. Prezes Powell twierdzi, że nie przewiduje się podwyżek stóp procentowych. Na tę wieść podmioty rynkowe odetchnęły z ulgą, ale jednocześnie Powell poddał w wątpliwość oczekiwania dotyczące potencjalnych obniżek stóp. Jednakże najbardziej zaskakującą wiadomością ze strony prezesa Rezerwy Federalnej była informacja o spowolnieniu realizacji procesu zacieśniania ilościowego.

W wydanym oświadczeniu Fed informuje, że „(…) od czerwca Komitet (Federal Open Market Committee) zmniejszy tempo spadku wartości swoich aktywów, zmniejszając zatem miesięczny limit wykupu obligacji skarbowych z 60 miliardów dolarów do 25 miliardów dolarów. Komitet utrzyma miesięczny limit wykupu długu korporacyjnego i MBS-ów (mortgage-backed securities) na kwotę 35 miliardów dolarów oraz będzie reinwestował wszelkie nadwyżki uzyskiwane z rat kapitałowych w aktywa skarbowe”. Komunikat FOMC przedstawia również optymistyczną diagnozę sprzeczną z jego treścią. Dlaczego Fed potrzebuje dokonać spowolnienia tempa redukcji swojego bilansu w obliczu silnej gospodarki, niskiego bezrobocia, dynamicznej konsumpcji i wzrostu gospodarczego?

Odpowiedź na to pytanie można uzyskać, patrząc na krzywą dochodowości obligacji skarbowych. FOMC wydał to oświadczenie w tygodniu, w którym oprocentowanie dwuletnich obligacji skarbowych sięgnęło niebezpiecznego poziomu 5%. Przy poprzednich okazjach taki wzrost oprocentowania długu rządowego prowadził do poważnych korekt rynkowych. Jednak Fed nie przejmuje się tak bardzo korektą rynkową, jak utrzymaniem spokoju na rynku obligacji w obliczu niemożliwego do utrzymania wzrostu deficytu i długu publicznego.

Fed uznał za ważniejsze podtrzymanie wielkości bańki długu publicznego, niż walkę z inflacją.

darowizna.jpg

Niemożliwe jest obniżenie inflacji do docelowego poziomu 2% w momencie, gdy deficyt budżetowy rządu, który jest równoznaczny z dodrukiem dolara, wymknął się spod kontroli. Jest to o tyle trudniejsze, gdy Rezerwa Federalna opóźnia normalizację swojego bilansu, obniżając kwotę miesięcznego wykupu o ponad połowę wcześniejszej wartości.

Z powodu tej decyzji nie jest niczym zaskakującym, że oprocentowanie dwuletnich obligacji skarbowych spadło do 4,8%, a oprocentowanie dziesięcioletnich obligacji spadło z 4,7% do 4,5% pod koniec kwietnia.

Rezerwa Federalna nie chce przyznać dwóch rzeczy: po pierwsze, podaż długu publicznego jest znacznie wyższa od popytu sektora prywatnego; oraz po drugie, że Fed przejmuje się znacznie bardziej załamaniem na rynku obligacji, niż podwyższoną inflacją.

Załamanie rynku obligacji jest poważnym zagrożeniem dla Rezerwy Federalnej, ponieważ miałoby miejsce w chwili, w której indeksy obligacji amerykańskich i europejskich jeszcze nie odrobiły strat po spadkach z 2022 roku. Co więcej, załamanie się cen obligacji doprowadziłoby do problemów regionalnych banków działających w Stanach Zjednoczonych, dokładnie w ten sam sposób,  gdy trzeba było ratować Republic Bank, a zyski sektora bankowego spadły wówczas o 44% w czwartym kwartale 2023 roku według Reutera.

Jeśli oprocentowanie obligacji dwuletnich wzrośnie o ponad 5%, a oprocentowanie obligacji dziesięcioletnich poszybuje w górę, to zauważymy dramatyczną korektę na rynku, który wciąż kumuluje ryzyko, oczekując, że Fed finalnie wszystkich uratuje.

Zapaść rynku obligacji zawaliłaby cały domek z kart na rynku popadającym w samozadowolenie.

Decyzja Fedu zapadła, gdy kwestia globalnego popytu na obligacje skarbowe wciąż stoi pod znakiem zapytania. Zagraniczny udział w obligacjach skarbowych wzrósł do rekordowych poziomów, jednak ta wielkość jest myląca. Popyt osłabł w relacji do podaży nowych obligacji. W rzeczywistości oczekiwany wzrost emisji obligacji skarbowych przyprawia o ból głowy Rezerwę Federalną. Pożyczanie pieniędzy będzie znacznie bardziej kosztowne, gdy raty odsetkowe długu publicznego sięgają biliona dolarów, a popyt inwestorów choć wysoki, to jednak wciąż zbyt niski, aby dotrzymać kroku nadmiernemu wzrostowi deficytu publicznego. Wartość obligacji skarbowych Stanów Zjednoczonych trzymanych przez Chiny spadła przez dwa kolejne miesiące do 775 miliardów dolarów. Według Ministerstwa Skarbu Stanów Zjednoczonych słabnący japoński jen może wymagać zastosowania interwencji w formie wyprzedaży rezerw trzymanych w amerykańskiej walucie, co może oznaczać wyprzedaż obligacji skarbowych Stanów Zjednoczonych.

Gdyby prognozy ekonomiczne Rezerwy Federalnej były tak optymistyczne, jak są przedstawiane w tym komunikacie, a wypłacalność instytucji publicznych tak solidna, to nie ogłosiliby znacznego spowolnienia tempa normalizacji. Przyspieszyliby ją, biorąc pod uwagą wysoką uporczywą inflację.

Przekaz komunikatu FOMC jest taki, że finanse publiczne Stanów Zjednoczonych okazują się kompletnie poza kontrolą, a popyt jest zbyt niski w stosunku do szaleńczego wzrostu podaży nowych obligacji rządowych.

Utrzymywanie przez Fed stóp procentowych na niezmienionym poziomie i spowalnianie tempa normalizacji bilansu ma dwa negatywne skutki. Negatywny wpływ podwyżek stóp procentowych spada na ramiona sektora prywatnego, rodzin i przedsiębiorstw, a zarządzanie bilansem utrzymuje sztucznie napompowaną bańkę długu publicznego, przyczyniając się w ten sposób do uporczywej inflacji.

Podsumowując, decyzja Fedu może być postrzegana jako niebezpieczny sposób ciągłego i długotrwałego podtrzymywania błędnej polityki fiskalnej rządu kosztem zubażania rodzin i mniejszych przedsiębiorstw podwyższoną inflacją i wyższymi stopami procentowymi. Powell próbuje być rozważny w walce z inflacją, natomiast rząd dolewa oliwy do ognia. Powell jest jak strażak, który próbuje ugasić ogień wiadrem wody, gdy właściciel budynku, czyli rząd, przez dach dolewa całe galony benzyny.

Źródło ilustracji: Pixabay

Kategorie
Kryzysy bankowe Pieniądz Polityka pieniężna Rynki obligacji Teksty Tłumaczenia


Nasza działalność jest możliwa dzięki wsparciu naszych Darczyńców, zostań jednym z nich.

Zobacz wszystkie możliwości wsparcia

Wesprzyj Instytut, to dzięki naszym Darczyńcom wciąż się rozwijamy

Czytaj również

Shostak_Jak łatwy kredyt napędza giełdę

Polityka pieniężna

Shostak: Jak łatwy kredyt napędza giełdę?

Szczyt na rynku akcji pojawia się w momencie, gdy malejąca płynność zaczyna dominować.

Wywiady

Wywiad z Juliuszem Jabłeckim na temat kryzysu na amerykańskim rynku kredytowym

W klasycznym ujęciu austriackim załamanie wiąże się z realokacją kapitału ze sfery dóbr produkcyjnych do sfery dóbr konsumpcyjnych. Opublikowane przed paroma dniami dane z rynku amerykańskiego pokazują, że wciąż ceny dóbr produkcyjnych rosną znacznie szybciej niż ceny dóbr wchodzących w skład koszyka na podstawie którego oblicza się CPI (Consumer Price Index). Choć indeksy cen mogą być zwodnicze, wskazują, że raczej trudno na razie mówić o przełamaniu boomu w skali całej gospodarki. Tąpnięcie w Ameryce jednak bez wątpienie już się zaczęło – na rynku kredytów mieszkaniowych. Od dłuższego czasu ekspansja monetarna zasilała boom na rynku nieruchomości; banki bez opamiętania udzielały kredytów hipotecznych, a zaciągający je konsumenci dodatkowo przyczyniali się do wzrostu cen domów i mieszkań. Problem w tym, że kiedy ceny nieruchomości wyhamowały i zaczęły spadać, kredytobiorcy ze zdumieniem odkrywali, że – po spadku cen – są bankom winni więcej niż w rzeczywistości kosztują ich domy lub mieszkania. Banki już przeczuwają, że będą ogromne problemy ze spłatą wszystkich zobowiązań – a to grozi bankructwem i kolosalnymi problemami dla całego systemu finansowego.

Prace Dyplomowe

Podolski: Analiza przyczyn kryzysu gospodarczego w USA

Publikujemy pracę magisterską Pana Bartłomieja Podolskiego: Analiza przyczyn kryzysu gospodarczego w USA w świetle austriackiej teorii ekonomii


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz samodzielnie określić warunki przechowywania lub dostępu plików cookie w Twojej przeglądarce.