Powrót
Zatrudnienie

Block: W obronie łamistrajków

0
Walter Block
Przeczytanie zajmie 5 min
Block_W-obronie-łamistrajków
Pobierz w wersji
PDF EPUB MOBI

Źródło: mises.org

Tłumaczenie: Jakub Juszczak

Artykuł jest 30 rozdziałem książki Waltera Blocka Defending the Undefendable.

Jedną z najbardziej rozpowszechnionych opinii jest przekonanie o tym, że łamistrajk jest osobą godną pogardy. Pozbawiony jest on wszelkich skrupułów i podstępnie współpracuje z „szefostwem”. Razem, łamistrajk i szefostwo spiskują, aby pozbawić pracowników związkowych ich praw i pracy, która im się prawnie należy. Łamistrajkowie zatrudniani są po to, aby zmusić pracowników związkowych do zaakceptowania niższych stawek płac. Kiedy okazuje się, że są oni również wykorzystywani do bicia pracowników związkowych i rozbijania pikiet, to nic więcej nie trzeba dodawać — łamistrajk okazuje się największym wrogiem pracownika.

Tego uczy się w wielu naszych ośrodkach akademickich, a to podważając jedynie ryzykując narażenie się na ostrą krytykę. Niemniej jednak niedorzeczności te muszą zostać skrytykowane.

Pierwszą kwestią, którą należy omówić, jest to, że praca nie jest czymś, co może być własnością pracownika lub kogokolwiek innego. Praca jest przejawem pewnej wymiany handlowej między pracownikiem a pracodawcą. Pracownik wymienia swoją pracą za pieniądze pracodawcy, po pewnym wzajemnie uzgodnionym kursie. Kiedy więc mówimy o „mojej pracy”, to mówimy tak tylko w przenośni.

Chociaż mamy zwyczaj używania takich zwrotów jak „moja praca”, „mój klient” i „mój krawiec”, nie zakładamy posiadania tych osób czy realizowanych czynności w żadnym z tych przypadków. Weźmy najpierw przypadek „mojego klienta”. Gdyby potraktować to wyrażenie dosłownie, oznaczałoby to, że kupiec ma prawo własności do „zwyczaju” ludzi, którzy zwykle od niego kupują. Byłby właścicielem uprzejmości klienta i dlatego miałby prawo sprzeciwić się, gdyby „jego” klient zaopatrywał się u innego sprzedawcy.

Mamy tutaj jednak do czynienia z bronią obosieczną. Weźmy przypadek „mojego szewca”. Gdybyśmy mieli potraktować ten zwrot dosłownie, to musielibyśmy stwierdzić, że krawiec nie może zamknąć swojego sklepu, przenieść się lub ogłosić bankructwa bez zgody klientów dlatego, iż jest on „ich” krawcem.

Oczywiście w obu tych przypadkach jasne jest, że zaimek dzierżawczy nie odnosi się do dosłownego posiadania. Oczywiście ani kupujący, ani sprzedający nie mają prawa nalegać na stałość relacji biznesowych, chyba że obie strony uzgodniły długoterminową umowę. Wtedy i tylko wtedy sprzedawca i klient mieliby prawo sprzeciwić się, gdyby jedna ze stron zakończyła umowę bez zgody drugiej.

darowizna.jpg

Rozważmy teraz „moją pracę”. Co sugeruje strajkujący pracownik, gdy sprzeciwia się odebraniu „jego” miejsca pracy przez łamistrajka? Argumentuje w ten sposób, jakby był właścicielem miejsca pracy. Innymi słowy, zakłada on, że samo wykonywanie pracy, po upływie określonego czasu, zobowiązuje pracodawcę wobec pracownika tak samo ściśle, jakby zawarli oni regulującą te aspekty umowę. Tylko że w rzeczywistości pracodawca nie zobowiązał się do czegoś takiego.

Można się zastanawiać, jak zareagowaliby pracownicy, gdyby pracodawca przyjął tę samą zasadę, na której opiera się uprzedzenie pracowników do łamistajków. Jak by się czuli, gdyby pracodawca miał prawo zabronić pracownikom na kontraktach długoterminowych odejścia z pracy? Co by było, gdyby oskarżył innego pracodawcę, który ośmieliłby się zatrudnić „jego” pracownika, o bycie łamistrajkiem! Sytuacja jest całkowicie symetryczna.

Niewątpliwie jest coś błędnego w twierdzeniu, że gdy ludzie dobrowolnie zgodzą się na handel, są odtąd zmuszeni do jego kontynuowania. Jaka zmiana w rozumowaniu ma sprawić, że pierwotnie dobrowolna relacja jest przekształcana w relację przymusową? Zatrudnienie danej osoby nie oznacza posiadania nad nią praw niewolniczych, ani też praca dla pracodawcy nie daje prawa do miejsca pracy. Powinno być oczywiste, że pracownik nigdy nie jest „właścicielem” pracy, tzn. nie jest to „jego” praca. A zatem łamistrajk, nie jest winny wobec nikogo, gdy podejmuje pracę, którą wcześniej zajmował się inny pracownik.

Tucker_Jak-zostac-fantastycznym-pracownikiem_male.jpg

Zatrudnienie

Tucker: Jak zostać fantastycznym pracownikiem, lub sześć rodzajów kłopotliwych pracowników

Kwestia przemocy między pracownikami a łamistrajkami jest odrębnym problemem. Inicjowanie przemocy jest godne potępienia, natomiast gdy łamistrajkowie inicjują przemoc, to również zasługują oczywiście na naszą krytykę. Ale inicjowanie przemocy nie jest cechą wyróżniającą dla łamistrajków. Kiedy się w nią angażują, robią to jako jednostki, a nie jako wszyscy łamistrajkowie. W końcu mleczarze czasami wpadają w szał i dopuszczają się agresji wobec niewinnych osób trzecich, ale nikt nie uznałby tego za dowód na to, że dostarczanie mleka jest działaniem przestępczym. W podobny sposób użycie bezprawnej przemocy ze strony łamistrajków nie sprawia, że pracowanie pomimo ogłoszonego strajku łamie zasadę nieagresji.

W ostatnim czasie coraz bardziej widoczne staje się zagmatwanie i niespójność w myśleniu dotyczącym zatrudniania łamistrajków. Liberałowie (amerykańscy, tj. socjaldemokraci — przyp. tłum.), tradycyjnie najgłośniej potępiający zatrudnianie łamistrajków, ostatnio wykazali zwątpienie w tej kwestii. Zdali sobie sprawę z tego, że praktycznie we wszystkich przypadkach są oni ubożsi aniżeli pracownicy, których starają się zastąpić. Przecież liberałowie prawie zawsze bronili biednych pracowników. Pojawił się także aspekt kwestii rasowych. W wielu bowiem przypadkach czarnoskórzy łamistrajkowie byli przeciwstawiani białym (uzwiązkowionym) pracownikom, meksykańscy pracownicy występowali przeciw pracownikom latynoskim, a japońscy pracownicy przeciw wyżej opłacanym pracownikom amerykańskim.

Spór związany z radą szkolną okręgu Ocean Hill-Brownsville w nowojorskim Brooklynie jest tego przykładem. W ramach lokalnego systemu szkolnego Rhody McCoy, czarnoskóry zarządca rady szkolnej, zwolnił kilku białych nauczycieli za rzekome rasistowskie zachowanie wobec młodych czarnoskórych uczniów uczęszczających do tej szkoły. W odpowiedzi na tą decyzję, zdominowany przez białych Związek Zjednoczonej Federacji Nauczycieli (United Federation of Teachers Union)przeprowadził strajk w całym nowojorskim systemie edukacji, w tym w Ocean Hill-Brownsville. Jeśli czarny okręg szkolny Ocean Hill-Brownsville miał nadal funkcjonować, administrator jednostki McCoy musiał znaleźć zastępstwa za strajkujących białych nauczycieli. Tak też się stało, a byli to oczywiście łamistrajkowe. W związku z tym liberałowie stanęli w obliczu dylematu: z jednej strony byli zdecydowanie przeciwni łamistrajkom, ale z drugiej strony byli zdecydowanie przeciwni rasizmowi Zjednoczonej Federacji Nauczycieli. Najwyraźniej jednak było w ich postawach więcej gadania, aniżeli rzeczywistego działania.

Łamistrajkowie byli oczywiście niesłusznie oczerniani. Zatrudnienie nie daje pracownikowi żadnych przywilejów zastrzeżonych dla tych, którzy chcą konkurować o tę samą pracę. Łamistrajkowie i wolna konkurencja na rynku pracy to przeciwne strony tego samego medalu.

Źródło ilustracji: Pixabay

Kategorie
Teksty Tłumaczenia Zatrudnienie


Nasza działalność jest możliwa dzięki wsparciu naszych Darczyńców, zostań jednym z nich.

Zobacz wszystkie możliwości wsparcia

Wesprzyj Instytut, to dzięki naszym Darczyńcom wciąż się rozwijamy

Czytaj również

Tłumaczenia

Sumner: Filozofia strajków

W skrócie, osoba strajkująca deklaruje: „Jako członek społeczeństwa chcę świadczyć innym tylko takie, a nie inne usługi, ale uczynię to tylko na takich a takich zasadach”. Proponuje tym samym zawarcie umowy z innymi członkami społeczeństwa, której warunki sam podyktuje.

Tucker_Jak-zostac-fantastycznym-pracownikiem_male.jpg

Zatrudnienie

Tucker: Jak zostać fantastycznym pracownikiem, lub sześć rodzajów kłopotliwych pracowników

Młodzi ludzie często wkraczają na rynek pracy po ukończeniu szkoły bez żadnego doświadczenia zawodowego. Koszty takiego stanu rzeczy są wysokie — brakuje im niezbędnej wiedzy o tym, jak być wartościowym dla innych. Nie można się tego nauczyć siedząc w szkolnej ławce i robiąc notatki przez 16 lat. Jest to sposób myślenia, który jest bezpośrednio związany ze sposobem organizacji własnego czasu oraz działania.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz samodzielnie określić warunki przechowywania lub dostępu plików cookie w Twojej przeglądarce.